"Kontrasygnaty nie można uchylić". Prawnik tłumaczy, dlaczego
Prawnik konstytucjonalista wystąpił na kanale "Otwarta Konserwa", gdzie szerzej tłumaczył, dlaczego w polskim porządku prawnym nie można uchylić kontrasygnaty. Odniósł się też do sprawy zapowiedzianej przez ministra sprawiedliwości instytucji "czynnego żalu" tzw. neo-sędziów.
Uchylenie kontrasygnaty
Czego dotyczy sprawa kontrasygnaty? Otóż premier poinformował w poniedziałek, że podjął decyzję o uchyleniu swojego podpisu pod aktem prezydenckim powołującym sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Donald Tusk powiedział, że dwóch sędziów Izby Cywilnej SN – Dariusz Zawistowski i Karol Weitz – zaskarżyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zarówno kontrasygnatę premiera, jak i postanowienie prezydenta o wyznaczeniu sędziego Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej.
Prof. Piotrowski: Nie można uchylić
– Kontrasygnaty nie można uchylić. Rzecz jest związana z zasadami konstytucyjnymi. Akty urzędowe prezydenta dla swojej ważności wymagają podpisu Prezesa Rady Ministrów. To nie jest akt Prezesa Rady Ministrów, to jest akt prezydenta – powiedział prof. Piotrowski.
– Wobec tego premier kiedy ten podpis złoży, to już nic do tego nie ma. I tak się stało i tym razem. Ten akt urzędowy, czyli postanowienie prezydenta, został ogłoszony razem z podpisem premiera w Monitorze Polskim. Nie ma takiej siły, która mogłaby wyjąć z Monitora Polskiego podpis Donalda Tuska – dodał wykładowca UW.
Prof. Piotrowski: Naruszono zasadę niezależności sądów
Prawnik został zapytany przez prowadzącego Antoniego Opalińskiego o sprawę tzw. czynnego żalu sędziów. W piątek premier Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar spotkali się z częścią środowiska prawniczo-sędziowskiego. Po kilkugodzinnych rozmowach zaprezentowano założenia projektu dot. statusu sędziów powołanych po 2017 r. przez tzw. nową KRS, której obecna władza nie uznaje. Część awansów ma być cofnięta. Część sędziów, aby uniknąć degradacji, będzie musiała okazać "czynny żal". W tym celu ma zostać ustanowiona specjalna instytucja.
– Naruszono zasadę niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Przecież mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której przywódca partii rządzącej razem z sędziami zastanawia się nad jak działać w stosunku do sędziów podejrzanych o sprzyjanie poprzedniej władzy albo o czerpanie korzyści z istnienia poprzedniej władzy, która obecnie znajduje się w opozycji. Jest to rzecz zupełnie niebywała – powiedział profesor.